niedziela, 3 kwietnia 2011

We're back

Trochę czasu upłynęło od ostatniego postu. Moi pracodawcy jednak dopilnowali abym nie narzekał na nadmiar wolnego czasu.

Co do trzęsienia ziemi, tsunami i awarii w elektrowni w Fukushimie, to miałem zdać relację, ale ciągle musiałem odpisywać na meile, komunikaty na Facebook'u, itd. Kiedy już jednak wszystkich uspokoiłem to zdałem sobie sprawę, że informacji na ten temat w internecie jest bez liku i nie ma sensu pisać. W końcu Osaka leży daleko od epicentrum i gdyby nie media, pewnie nie byłoby wiadomo nawet, że taki kataklizm miał miejsce. Również w odróżnieniu od Tokio, nie było żadnych zaciemnień, w celu naprawy uszkodzonych linii elektrycznych, ani pustych półek w sklepach. Jedynie woda w marketach była racjonowana - jedna butelka na klienta, gdyż duża część zapasów została w ramach pomocy zabrana do terenów dotkniętych przez kataklizm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz