czwartek, 25 listopada 2010

Wyprawa do Hiroszimy

W miniony wtorek w Japonii był dzień wolny i korzystając z tej okazji wybrałem się na małą wycieczkę do Hiroszimy.








sobota, 13 listopada 2010

Commuter's day w obrazkach

Jak na razie nic wartego uwagi się nie dzieje, więc zamieszczam jedynie zdjęcia z drogi jaką pokonuję dwa razy dziennie.






sobota, 6 listopada 2010

Nocna szkoła


Z mojego okna mam widok na budynek, w którym mieści się centrum szkolenia. Jest to nic innego jak dodatkowa szkoła dla gimnazjalistów przygotowująca głównie na egzaminy licealne. Zajęcia odbywają się codziennie do godziny 21:30, nawet w niedziele.i święta. Czasem gdy wychodzę na balkon wieczorem, aby zaczerpnąć świeżego powietrza, widzę biegnące ulicą dzieciaki w szkolnych mundurkach. Niektóre dzieci wracają potem same do domu na rowerach, a po niektóre przyjeżdżają rodzice.

Zadziwiająca jest dokładność z jaką szkoła pracuje. Ostatni pracownik wychodzi o 22:00 i spuszcza rolety - co niestety jest dość głośne. Szyld natomiast świeci intensywnie wprost w moje okno, na szczęście tylko do północy.

poniedziałek, 1 listopada 2010

Godziny szczytu

Podróż do Osaki trwa jedynie 20 minut, oczywiście mowa o podróży pociągiem pospiesznym, który nie zatrzymuje się na wszystkich stacjach. Niestety rano osób jadących w tym samym kierunku co ja jest znacznie więcej. Do tej pory udawało mi się uniknąć tłoków, a to dzięki temu, że wybierałem późniejszy pociąg, ale ostatnio już dwa razy zdarzyło się, że z jakiegoś nie wyjaśnionego powodu zamiast wspomnianych 20 minut jechałem 15 minut dłużej. Pociąg po prostu zatrzymywał się przed stacją i czekał 15 minut, aby wjechać na peron. W szkole nie tolerowane są żadne spóźnienia. Dlatego też postanowiłem wychodzić z domu 5 minut wcześniej. Niestety tym samym pociągiem podróżuje chyba całe Nara-ken. Chociaż ustawiam się zaraz przy drzwiach, na następnej stacji tłum dosłownie przyciska mnie do szyby, ale po przeciwnej stronie wagonu. Nie ma jak się ruszyć, wyciągnąć ręki. Na co ostrzejszych zakrętach, gdy jedna osoba straci równowagę cała grupa ludzi nagle znajduje się na moich plecach.

Chodź ostatnio pogoda się znacznie ochłodziła to po podróży pociągiem jestem cały mokry jak po wyjściu z sauny.