niedziela, 22 stycznia 2012

Doya doya czyli festiwal golasów w Shitennoji

Kolejny post zamieszczony z lekkim poślizgiem.
14 stycznia w Shitennoji miała miejsce, zdawałoby się niecodzienna na tę porę roku, impreza. Mężczyźni ubrani jedynie w przepaski na biodrach, podzieleni na dwie grupy, wybiegają w rześkich humorach przed główny budynek, gdzie oblewani zostają zimną wodą. Następnie, po kolei każda z grup wkracza do pawilonu i jej uczestniczy walczą między sobą o amulet, będący skrawkiem papieru zrzuconym spod sufitu. Ten kto go złapie zapewne będzie miał szczęście przez cały rok.






Nim dorośli przystąpią do rytuału, szlak przetrą dwie grupy. Pierwsza składająca się z dzieci, która nie musi walczyć co prawda o amulety, ale nie uniknie skraplanie wodą. Na szczęście jedynie symbolicznego. Następnie, już na poważnie do akcji wkraczają okoliczni gimnazjaliści.




Cała impreza odbyła się przy temperaturze "aż" 6 stopni powyżej zera.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz